Już
ponad 700 osób podpisało się pod petycją w obronie pani Edyty Rędzioch,
nauczycielki języka polskiego, która w szkole przy ul. Hangarowej 14 w
Poznaniu uczy od 25 lat. Kiedy Państwo to czytacie, liczba sygnatariuszy
może być już nieaktualna, gdyż podpisów przybywa z każdą chwilą. W
obronie nauczycielki stanęli jej obecni uczniowie, a także absolwenci,
którzy byli jej podopiecznymi oraz rodzice. Przypomina się scena z filmu
„Stowarzyszenie umarłych poetów”, kiedy to uczniowie solidaryzowali się
z nauczycielem literatury, granym przez Robina Williamsa.
Edycie Rędzioch okrojono etat do 1/2 i przesunięto do pracy w
świetlicy. Oficjalny powód, to konieczność zmniejszenia kadry
polonistycznej. Nieoficjalnie niektórzy mówią o konflikcie nauczycielki z
dyrektorem szkoły, Jarosławem Haładudą. W komentarzach internetowych
można znaleźć informację, że dyrekcja wcześniej „pozbyła się”, również
lubianego przez uczniów pana Lackowskiego oraz, że robione są przymiarki
do prywatyzacji szkoły.
Dyrektor Haładuda na temat protestu wypowiedział się sceptycznie, nie
podobało mu się, że w sprawę zostały włączone dzieci i że według niego
nie jest to zgodne z etyką zawodową nauczyciela: „O sprawach kadrowych
nie dyskutuje się z uczniami”. Opowiedział również o powodach swoich
decyzji personalnych: „Głównym powodem zmniejszenia wymiaru
pracy jest zmniejszenie ilości oddziałów w szkole i reguluje to art. 20
Karty Nauczyciela. W tym roku mamy 6 klas gimnazjalnych, a w nowym roku
szkolnym będzie ich 5”. Dodał, że dla niego najważniejsze było,
aby żaden z nauczycieli nie stracił pracy, w związku z czym trzeba było
okroić etaty. Decyzja ta była konsultowana ze związkami zawodowymi,
które pytały o szczegóły - ilu jest nauczycieli polonistów, ile mają
godzin lekcyjnych - i wypowiedziały się pozytywnie na temat decyzji
kadrowych.
W szkole na ul. Hangarowej uczy 4 nauczycieli polonistów, na pytanie o
to, co zadecydowało o wyborze Edyty Rędzioch, dyrektor Haładuda
stwierdził, że kompetencje. „Polonistą jest wicedyrektor (Magdalena
Płotalska – przyp. red.), polonistą jest poprzednia pani dyrektor
(Elżbieta Kocimska – przyp. red.) – nauczyciel o bardzo wysokich
kwalifikacjach, która jest na dodatek przed emeryturą. Jest magistrem
filologii polskiej po Uniwersytecie Lubelskim i podyplomówce na
Warszawskim. Jest jeszcze inny nauczyciel języka polskiego (Małgorzata
Wasielewska – przyp. red.), który jest szefem szkolnego zespołu
wszystkich nauczycieli językowców i egzaminatorem. To nie jest łatwa
decyzja dla pracodawcy”. Dyrektor Haładuda zdementował pogłoski o
domniemanych planach prywatyzacji szkoły, powiedział: „To jest plotka
związana z tym, że wcześniej, przez 12 lat pracowałem w szkole
niepublicznej. Nie mam takich zamiarów odnośnie do tej szkoły”.
Protest w obronie pani Rędzioch zaczął się od sprzeciwu uczniów i
rodziców dzieci. Dołączyli do nich absolwenci: Adam, 16-letni uczeń I
klasy liceum oraz 21-letnia Martyna, studentka II roku prawa. Utworzyli
na Facebooku wydarzenia pod nazwami „Ratujmy panią eR!” oraz „Petycja w
sprawie pani Rędzioch”, a także internetową „Petycję w sprawie
przywrócenia pani Rędzioch posady polonistki”. Działają w porozumieniu z
uczniami i rodzicami, do tej inicjatywy przyłączają się kolejne osoby.
Udało się nawet pozyskać wsparcie rapera Donguralesko, który zamieścił
informację o ich akcji na swoim profilu na Facebooku opatrując wpisem:
„Dobrych pedagogów jest coraz mniej, dlatego warto ich wspierać”.
Protestujący podkreślają, że pani Rędzioch to nauczyciel pełen
pasji, przyjaciel uczniów, człowiek pobudzający inspirację i siłę do
działania. Jej uczniowie stawali się laureatami i finalistami
Wojewódzkiego Konkursu Języka Polskiego, Konkursu Wiedzy o Teatrze,
licznych konkursów recytatorskich. Pani Rędzioch od lat prowadzi koło
teatralne "U Tytusa", którego członkowie biorą udział w prestiżowym
konkursie organizowanym przez Teatr Animacji - Potyczki Teatralne.
Edyta Rędzioch odmówiła Blubrom komentarza w tej sprawie, gdyż boi
się, że jej słowa zostaną wykorzystane przeciwko niej przez dyrektora.
Powiedziała tylko, że sprawa znajdzie swoje rozstrzygnięcie w sądzie
pracy. Zapytana o jej wychowanków, którzy wygrywali w
konkursach i olimpiadach naukowych, wymieniała z głowy ich imiona i
nazwiska przez kilka minut. Na ścianach szkoły wiszą dyplomy
upamiętniające uczniów, którzy osiągnęli wspaniałe wyniki w konkursach i
olimpiadach – wśród nich nie brakowało wychowanków pani Rędzioch.
Artykuł ukazał się na stronie www.BLUBRY.pl.
http://www.blubry.pl/z-poznania/uczniowie-w-obronie-pani-od-polskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz