Kiedyś
miały logo PCK, co wykształciło w ludziach odpowiednie skojarzenie.
Trwa ono do dziś, mimo że od dawna logo jest zupełnie inne i odwołuje
się bardziej do postaw proekologicznych, a nie do pomocy ubogim. Mowa o
wielkich kontenerach na odzież, których na ulicach Poznania jest dużo
więcej niż kontenerów do segregacji odpadów (papier, szkło, plastik)
razem wziętych. Skąd się wzięły, po co stoją, co się z nimi dzieje i co o
nich myśleć?
Kontenery są własnością firmy Wtórpol ze Skarżyska-Kamiennej (woj.
świętokrzyskie). Zajmuje się ona zbieraniem używanej odzieży, jej
selekcją i dalszym wykorzystaniem – sprzedażą lub przerobem na czyściwo
wykorzystywane w przemyśle. Według danych ze strony firmowej, Wtórpol w
całej Polsce ma ustawionych 35.000 pojemników i w najbliższym czasie planuje dostawić kolejnych 12.000!
Zatem interes dobrze się kręci. Podobno rocznie przerabia się w jej
zakładach 34.000 ton odzieży. Firma zatrudnia 1.200 osób, z czego 600 to
niepełnosprawni. Wtórpol szczyci się, że posiada własną sieć 70
lumpeksów zlokalizowanych na południu Polski i szuka nowych lokali w
dużych miastach. Szykuje się także do ekspansji na Słowację, Czechy,
Niemcy, Węgry, Litwę, Łotwę, Białoruś i Ukrainę.
Do dziś jednak mnóstwo osób przeświadczonych jest o tym, że wrzucana
do tych kontenerów odzież trafia potem do organizacji charytatywnych,
które przekazują je ubogim w Polsce lub za granicą. Otóż nic bardziej
mylnego – zarabia na nich Wtórpol. Co prawda na początku firma ta
współpracowała z PCK, ale teraz już ta współpraca jest Wtórpolowi
niepotrzebna, gdyż firma założyła swoją fundację „Eco Textil”, której
logo jest uśmiechnięta, ekologiczna buźka. Dodajmy, że fundacji o tej
nazwie w KRS nie można znaleźć, ale na stronie internetowej można
przeczytać, że pomogła ona blisko setce dzieci, fundując im sprzęt
rehabilitacyjny. Oby tak rzeczywiście było.
Kontenery z ekologiczną buźką stoją w sąsiedztwie wspomnianych
wcześniej pojemników do segregacji śmieci, ale chyba jeszcze częściej
stoją tam, gdzie jakaś działka wygląda na niczyją lub należy do gminy.
Często stoją na trawnikach, poboczach dróg, parków, niedaleko
przystanków, na nieużytkach. Niekiedy w zasięgu wzroku mamy po kilka
kontenerów. Na stronie internetowej Wtórpolu możemy przeczytać, że takie
kontenery mogą przynieść gminie korzyść – w świetle nowych przepisów o
gospodarowaniu odpadami teraz to gmina jest właścicielem śmieci i musi
je usuwać. Jak podają, gminy dzięki kontenerom mogą zaoszczędzić 10
milionów złotych rocznie. Suma śmieszna, bo rozkłada się na wszystkie
gminy, w których Wtórpol rozstawia swoje pojemniki.
Czy dwumetrowej wysokości, kanciasty pojemnik w kolorze ecru, z
kolorową buźką szpeci przestrzeń? Niech każdy sam odpowie sobie na to
pytanie. Na pewno szpeci, gdy obok pojemników leżą sterty ubrań, które
się nie zmieściły lub zostały z nich wyciągnięte. W Internecie można
przeczytać o tym, że kontenery te są często niszczone, podpalane,
odrywane są od nich elementy, które potem sprzedawane są na złom. Znany
jest nawet przypadek, gdy całe kontenery były kradzione i oddawane do
skupu. Bywa, że - zwłaszcza zimą - robią sobie w nich gniazda szczury.
Pomimo niedogodności, nadal jest to opłacalny biznes dla Wtórpolu.
Gdyby Wtórpol do swojej działalności nie dorobił historyjki o
wspieraniu biednych lub o działaniu na rzecz środowiska, to ciekawe czy
nadal by tyle zarabiał? Jedno trzeba przyznać – Wtórpol
umożliwia pozbycie się odzieży za darmo. Wyrzucając ją na śmietnik,
trzeba by za to płacić. Ale może nie każdy zaraz by wyrzucał do
śmietnika? Może zaniósłby te ubrania do jakiejś realnej, wpisanej do KRS
organizacji wspierającej ubogich w kraju lub za granicą?
Artykuł ukazał się na stronie www.BLUBRY.pl.
http://www.blubry.pl/z-poznania/moda-na-kontenery-w-kolorze-ecru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz