„Jak
ja składam ofertę w postępowaniu, to ja wygrywam” – miał powiedzieć
H.S. prezes firmy Alkom Sp. z o.o. w czasie rozprawy dotyczącej
odwołania od wyników przetargu ogłoszonego przez Zarząd Zieleni
Miejskiej w Poznaniu (ZZM) na Konserwację i utrzymanie zieleni miejskiej na terenie miasta Poznania – 10 części.
Na podziw zasługuje determinacja, z jaką pan prezes chciał zdobyć
zlecenie dla swoich firm. Na podziw zasługuje również mała
spostrzegawczość ZZM, który nie zauważył jaskrawych dowodów złamania
przepisów Prawa zamówień publicznych.
Zieleń w 10 częściach
ZZM podzielił teren miasta Poznania na 10 rejonów, na których
wyłonieni w przetargu wykonawcy mieli pielęgnować miejską zieleń przez 2
lata. Po co ten podział? Nie tylko po to, aby sprawniej zarządzać
zielenią na obszarze miasta. W specyfikacji (SIWZ – Specyfikacja
Istotnych Warunków Zamówienia) zaznaczono, że wykonawcy mogą składać
oferty co najwyżej na 2 rejony. Zapis ten gwarantował, że nie dojdzie
do sytuacji, w której 1 firma będzie zajmować się zielenią w całym
mieście – taki monopolista, który otrzymałby od instytucji
publicznej tak duże zlecenie zyskałby przewagę ekonomiczną nad
konkurencją, a po jej wyeliminowaniu mógłby dyktować warunki miastu. Zatem w myśl owego zapisu w Poznaniu zielenią zajmowałoby się od 5 do 10 firm, co nie zaburzałoby sytuacji na rynku wtórnym.
Jak zdominować rynek?
Prezes Alkomu wymyślił, że może wystartować do przetargu z kilkoma
firmami, które osobiście kontroluje bądź są z nim kapitałowo lub
personalnie związane. Alkom Sp. z o.o. (wpisana do KRS dnia 9.12.2009
pod numerem 343489) ma swoją bliźniaczkę firmę Alkom Sp. z o.o. spółka
komandytowa (wpisana do KRS dnia 31.09.2009 pod numerem 345293) i ich
siedziby mieszczą się pod tym samym adresem: ul. Północna 1 w Poznaniu.
Pod tym samym adresem siedzibę ma firma KDS sp. z o.o. (wpisana do KRS
dnia 7.11.2003 pod numerem 178658), której pan H.S. jest prezesem od
25.04.2013 roku (w czasie trwania procedury przetargowej prezesem był
J.M.). Ponadto można było wykorzystać jeszcze współpracującą z H.S.
firmę Luktrans z Koninkowa k. Gniezna oraz Paweko z Tarnowa k.
Tuliszkowa. Razem to daje 5 podmiotów gospodarczych i szansę
przejęcia 50-100% z tortu zamówienia publicznego przez królika i jego
znajomych. Tortu wartego przynajmniej kilkanaście milionów złotych.
Konkurencja nie śpi
Firmy związane z H.S. złożyły oferty i… wygrały. Co prawda nie 100%
tortu, ale aż 80% (KDS – 2 rejony, Luktrans – 2 rejony, Alkom Sp. z o.o.
– 2 rejony i Alkom Sp. z o.o. s.k. – 2 rejony). Kryterium oceny
wniosków była najniższa cena. Wyniki ogłoszone zostały 17 grudnia 2012
r. i historia skończyłaby się szczęśliwie dla naszego bohatera,
gdyby nie odwołanie złożone przez firmę Green QL Sp. z o.o., która
również startowała w przetargu. Dołączyło się do niej jeszcze 5
innych firm. W uzasadnieniu odwołania podniesiona była następująca
kwestia: „Czy wykonawca, który udostępnia w postępowaniu przetargowym
wiedzę i doświadczenie, potencjał techniczny, personalny i zdolności
finansowe innemu podmiotowi, może korzystać z tych zasobów biorąc udział
w tym samym postępowaniu i składając niezależną ofertę?”. ZZM odwołanie
uznał. Przytoczył nawet całą masę argumentów potwierdzających zasadność
tego odwołania.
Dowody zmowy
Oto lista znaczniejszych nieprawidłowości zauważonych przez ZZM dopiero po odwołaniu złożonym przez Green QL:
- Firmy były powiązane gospodarczo: kapitałowo i personalnie.
- Część firm miała taki sam adres siedziby, numery faksów, nazwy domenowe serwera poczty elektronicznej (…@alkom.pl).
- W ofertach i kosztorysach składanych przez „różne” podmioty były popełniane dokładnie takie same błędy rachunkowe (łącznie z błędnie wyliczaną kwotą podatku VAT – od kwoty brutto zamiast od kwoty netto).
- Na dokumentach widniał ten sam charakter pisma.
- Zaproponowane ceny były identyczne.
- Ci sami ludzie byli wymieniani w wykazach osób, przy których udziale miało być realizowane zamówienie.
- Gwarancja ubezpieczeniowa zapłaty wadium została wykupiona w tej samej firmie ubezpieczeniowej, praktycznie w tym samym czasie.
- Oferty firm powiązanych z H.S. były tak złożone, aby nie dochodziło między nimi do „konkurencji wewnętrznej”, czyli w jednym rejonie ofertę składała tylko jedna z firm powiązanych z H.S.
ZZM usprawiedliwiał się, że dopuścił do rozstrzygnięcia przetargu niezgodnego z Prawem zamówień publicznych,
ponieważ „kosztorysy ofertowe wykonawców sprawdzane były (…) przez
poszczególnych członków komisji przetargowej”. Czyli ani jedna osoba w
ZZM nie skontrolowała wszystkich ofert. Nikt też nie sprawdził jakie
firmy wygrały przetargi we wszystkich 10 rejonach. Na pewno? W
późniejszym piśmie, Krajowa Izba Odwoławcza zwróciła uwagę, że „jednym z
podstawowych obowiązków zamawiającego (w tym przypadku ZZM – przyp.
aut.) na etapie badania i oceny ofert jest podjęcie działań
zmierzających do ustalenia czy złożenie oferty/ofert nie stanowi czynu
nieuczciwej konkurencji”. Czyli ZZM nie wywiązał się w tym przypadku ze swojego obowiązku, skoro tak oczywistych nieprawidłowości w porę nie wykrył.
W zaparte
Mimo iż wykazano, że doszło do zmowy przetargowej, przez co należało
unieważnić wyniki przetargu, H.S. sprzeciwił się temu, w związku z czym
sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej. Prezes Alkomu nie przeczył,
że wcześniej wymienione fakty miały miejsce, ale zaprzeczył logicznemu
wnioskowi, że do zmowy przetargowej doszło. To tak jakby twierdził, że po deszczu nie mają prawa występować kałuże.
Jego determinacja jest zrozumiała – uwzględnienie odwołania
automatycznie pozbawiało go 80% tortu, który już miał w garści, czyli
zlecenia o wartości kilkunastu milionów złotych.
Jaki finał?
Krajowa Izba Odwoławcza podtrzymała decyzję odwołującą wyniki
przetargu i stwierdziła, że celem działań podjętych przez firmy związane
z prezesem Alkomu był „podział lokalnego rynku usług związanych z
konserwacją i utrzymaniem zieleni miejskiej pomiędzy wykonawców ze sobą
powiązanych, bądź ściśle ze sobą współpracujących”. Kosztami
postępowania w wysokości 15.000 zł obciążone zostały firmy związane z
kwestionującym odwołanie H.S. ZZM wydał decyzje o udzieleniu zamówienia
dla kilku rejonów dopiero w połowie lutego b.r. Wygrały firmy nie
związane z Alkomem. Sprawa ta nie została opisana do tej pory w żadnych mediach. Pytanie, czy ZZM będzie teraz lepiej wywiązywać się ze swoich obowiązków?
Artykuł ukazał się na stronie www.BLUBRY.pl.
http://www.blubry.pl/z-poznania/o-ma%C5%82o-co-nie-zgarn%C4%99li-kilkanastu-milion%C3%B3w-z%C5%82otych
http://www.blubry.pl/z-poznania/o-ma%C5%82o-co-nie-zgarn%C4%99li-kilkanastu-milion%C3%B3w-z%C5%82otych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz