wtorek, 7 maja 2013

O mało co nie zgarnęli kilkunastu milionów złotych

„Jak ja składam ofertę w postępowaniu, to ja wygrywam” – miał powiedzieć H.S. prezes firmy Alkom Sp. z o.o. w czasie rozprawy dotyczącej odwołania od wyników przetargu ogłoszonego przez Zarząd Zieleni Miejskiej w Poznaniu (ZZM) na Konserwację i utrzymanie zieleni miejskiej na terenie miasta Poznania – 10 części. Na podziw zasługuje determinacja, z jaką pan prezes chciał zdobyć zlecenie dla swoich firm. Na podziw zasługuje również mała spostrzegawczość ZZM, który nie zauważył jaskrawych dowodów złamania przepisów Prawa zamówień publicznych.


Zieleń w 10 częściach

ZZM podzielił teren miasta Poznania na 10 rejonów, na których wyłonieni w przetargu wykonawcy mieli pielęgnować miejską zieleń przez 2 lata. Po co ten podział? Nie tylko po to, aby sprawniej zarządzać zielenią na obszarze miasta. W specyfikacji (SIWZ – Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia) zaznaczono, że wykonawcy mogą składać oferty co najwyżej na 2 rejony. Zapis ten gwarantował, że nie dojdzie do sytuacji, w której 1 firma będzie zajmować się zielenią w całym mieście – taki monopolista, który otrzymałby od instytucji publicznej tak duże zlecenie zyskałby przewagę ekonomiczną nad konkurencją, a po jej wyeliminowaniu mógłby dyktować warunki miastu. Zatem w myśl owego zapisu w Poznaniu zielenią zajmowałoby się od 5 do 10 firm, co nie zaburzałoby sytuacji na rynku wtórnym.

Jak zdominować rynek?

Prezes Alkomu wymyślił, że może wystartować do przetargu z kilkoma firmami, które osobiście kontroluje bądź są z nim kapitałowo lub personalnie związane. Alkom Sp. z o.o. (wpisana do KRS dnia 9.12.2009 pod numerem 343489) ma swoją bliźniaczkę firmę Alkom Sp. z o.o. spółka komandytowa (wpisana do KRS dnia 31.09.2009 pod numerem 345293) i ich siedziby mieszczą się pod tym samym adresem: ul. Północna 1 w Poznaniu. Pod tym samym adresem siedzibę ma firma KDS sp. z o.o. (wpisana do KRS dnia 7.11.2003 pod numerem 178658), której pan H.S. jest prezesem od 25.04.2013 roku (w czasie trwania procedury przetargowej prezesem był J.M.). Ponadto można było wykorzystać jeszcze współpracującą z H.S. firmę Luktrans z Koninkowa k. Gniezna oraz Paweko z Tarnowa k. Tuliszkowa. Razem to daje 5 podmiotów gospodarczych i szansę przejęcia 50-100% z tortu zamówienia publicznego przez królika i jego znajomych. Tortu wartego przynajmniej kilkanaście milionów złotych.

Konkurencja nie śpi

Firmy związane z H.S. złożyły oferty i… wygrały. Co prawda nie 100% tortu, ale aż 80% (KDS – 2 rejony, Luktrans – 2 rejony, Alkom Sp. z o.o. – 2 rejony i Alkom Sp. z o.o. s.k. – 2 rejony). Kryterium oceny wniosków była najniższa cena. Wyniki ogłoszone zostały 17 grudnia 2012 r. i historia skończyłaby się szczęśliwie dla naszego bohatera, gdyby nie odwołanie złożone przez firmę Green QL Sp. z o.o., która również startowała w przetargu. Dołączyło się do niej jeszcze 5 innych firm. W uzasadnieniu odwołania podniesiona była następująca kwestia: „Czy wykonawca, który udostępnia w postępowaniu przetargowym wiedzę i doświadczenie, potencjał techniczny, personalny i zdolności finansowe innemu podmiotowi, może korzystać z tych zasobów biorąc udział w tym samym postępowaniu i składając niezależną ofertę?”. ZZM odwołanie uznał. Przytoczył nawet całą masę argumentów potwierdzających zasadność tego odwołania.

Dowody zmowy

Oto lista znaczniejszych nieprawidłowości zauważonych przez ZZM dopiero po odwołaniu złożonym przez Green QL:
  • Firmy były powiązane gospodarczo: kapitałowo i personalnie.
  • Część firm miała taki sam adres siedziby, numery faksów, nazwy domenowe serwera poczty elektronicznej (…@alkom.pl).
  • W ofertach i kosztorysach składanych przez „różne” podmioty były popełniane dokładnie takie same błędy rachunkowe (łącznie z błędnie wyliczaną kwotą podatku VAT – od kwoty brutto zamiast od kwoty netto).
  • Na dokumentach widniał ten sam charakter pisma.
  • Zaproponowane ceny były identyczne.
  • Ci sami ludzie byli wymieniani w wykazach osób, przy których udziale miało być realizowane zamówienie.
  • Gwarancja ubezpieczeniowa zapłaty wadium została wykupiona w tej samej firmie ubezpieczeniowej, praktycznie w tym samym czasie.
  • Oferty firm powiązanych z H.S. były tak złożone, aby nie dochodziło między nimi do „konkurencji wewnętrznej”, czyli w jednym rejonie ofertę składała tylko jedna z firm powiązanych z H.S.
ZZM usprawiedliwiał się, że dopuścił do rozstrzygnięcia przetargu niezgodnego z Prawem zamówień publicznych, ponieważ „kosztorysy ofertowe wykonawców sprawdzane były (…) przez poszczególnych członków komisji przetargowej”. Czyli ani jedna osoba w ZZM nie skontrolowała wszystkich ofert. Nikt też nie sprawdził jakie firmy wygrały przetargi we wszystkich 10 rejonach. Na pewno? W późniejszym piśmie, Krajowa Izba Odwoławcza zwróciła uwagę, że „jednym z podstawowych obowiązków zamawiającego (w tym przypadku ZZM – przyp. aut.) na etapie badania i oceny ofert jest podjęcie działań zmierzających do ustalenia czy złożenie oferty/ofert nie stanowi czynu nieuczciwej konkurencji”. Czyli ZZM nie wywiązał się w tym przypadku ze swojego obowiązku, skoro tak oczywistych nieprawidłowości w porę nie wykrył.

W zaparte

Mimo iż wykazano, że doszło do zmowy przetargowej, przez co należało unieważnić wyniki przetargu, H.S. sprzeciwił się temu, w związku z czym sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej. Prezes Alkomu nie przeczył, że wcześniej wymienione fakty miały miejsce, ale zaprzeczył logicznemu wnioskowi, że do zmowy przetargowej doszło. To tak jakby twierdził, że po deszczu nie mają prawa występować kałuże. Jego determinacja jest zrozumiała – uwzględnienie odwołania automatycznie pozbawiało go 80% tortu, który już miał w garści, czyli zlecenia o wartości kilkunastu milionów złotych.

Jaki finał?

Krajowa Izba Odwoławcza podtrzymała decyzję odwołującą wyniki przetargu i stwierdziła, że celem działań podjętych przez firmy związane z prezesem Alkomu był „podział lokalnego rynku usług związanych z konserwacją i utrzymaniem zieleni miejskiej pomiędzy wykonawców ze sobą powiązanych, bądź ściśle ze sobą współpracujących”. Kosztami postępowania w wysokości 15.000 zł obciążone zostały firmy związane z kwestionującym odwołanie H.S. ZZM wydał decyzje o udzieleniu zamówienia dla kilku rejonów dopiero w połowie lutego b.r. Wygrały firmy nie związane z Alkomem. Sprawa ta nie została opisana do tej pory w żadnych mediach. Pytanie, czy ZZM będzie teraz lepiej wywiązywać się ze swoich obowiązków?

Artykuł ukazał się na stronie www.BLUBRY.pl.
http://www.blubry.pl/z-poznania/o-ma%C5%82o-co-nie-zgarn%C4%99li-kilkanastu-milion%C3%B3w-z%C5%82otych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz