Rowerownia,
hotel, biurowiec, przestrzeń ciszy i centrum multifunkcjonalne – to
propozycje studentów z Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej na
zagospodarowanie działki na osiedlu Stare Miasto, pozostałej po stacji
benzynowej. Swoje projekty zaprezentowali na wtorkowym posiedzeniu
Komisji Rewitalizacji w Urzędzie Miasta Poznania.
Na początku XX wieku był tam teren zielony, teraz jest
niewykorzystana działka, która należy po części do miasta, po części do
Orlenu. Podobno miasto ma uzyskać część należącą do koncernu paliwowego
na zasadzie zamiany za inną działkę. Na poprzednich posiedzeniach
komisji przedstawione były 2 koncepcje – całkowita zabudowa działki
poprzez postawienie na niej biurowca oraz utworzenie na niej skweru.
Tym razem Miejska Pracownia Urbanistyczna przedstawiła
koncepcję kompromisową – częściowa zabudowa działki i pozostawienie
sporej jej części na skwer. Nowy budynek byłby „przyklejony” do
kamienicy przy ul. Nowowiejskiego. Miałby on szerokość od 9 do 15
metrów, a jego wysokość byłaby równa wysokości kamienicy przy
Nowowiejskiego. Patrząc na działkę od strony Placu Wolności budynek sądu
przy ul. Młyńskiej były częściowo zasłonięty.
Po urbanistach, swoje koncepcje przedstawili studenci z Politechniki
Poznańskiej, podopieczni profesora Krzysztofa Frąckowiaka,
przewodniczącego Wielkopolskiej Okręgowej Izby Architektów. Były dwa
pomysły na biurowiec, z czego w jednym mieściłaby się pomoc prawna dla
studentów. Z biurowcami koegzystowałaby strefa zieleni, która
delikatnymi, schodowymi kaskadami dostosowywałaby się do nachylenia
ulicy. Był projekt małego hotelu o funkcji Bed&Breakfast, był
pomysł, aby zrobić tam centrum rowerowe – parking i serwis w jednym, a
także centrum multifunkcjonalne – miejsce, w którym mogłyby się odbywać
konferencje, wystawy sztuk plastycznych i wykłady. Zupełnie inaczej do
tematu podszedł student, który zwrócił uwagę, że w tamtej lokalizacji
przekraczane są normy dopuszczalnego hałasu – przedstawił futurystyczny zarys szklanej konstrukcji rozbijającej fale dźwiękowe, wewnątrz której panowałaby cisza i spokój.
W dyskusji wzięli udział także radni osiedla Stare Miasto, m.in.
Michał Kondella, który wypowiadał się również jako mieszkaniec ulicy
Nowowiejskiego. Według niego, na tamtej działce koniecznie musi się
znaleźć miejsce na zieleń. Ze studenckich rozwiązań przypadło mu do
gustu połączenie biurowca z kaskadowym układem zieleni.
Jak się okazuje, ta niewielka działka budzi spore zainteresowanie,
ponieważ ścierają się na niej różne interesy – interes miasta, które
zarobiłoby najwięcej budując na całym jej terenie biurowiec oraz interes
mieszkańców, którym żyłoby się milej, gdyby w centrum było więcej
zieleni.
Artykuł ukazał sie na stronie www.BLUBRY.pl.
http://www.blubry.pl/z-poznania/co-z-dzia%C5%82k%C4%85-u-zbiegu-ulic-nowowiejskiego-i-23-lutego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz