Zdanie,
które J.F. Kennedy wypowiedział w czasie przemówienia z okazji swojego
zaprzysiężenia na prezydenta Stanów Zjednoczonych, stało się sloganem
wykorzystywanym przy najróżniejszych okazjach, przez najróżniejszych
ludzi. Można je odczytać i tak – nie czekaj aż się coś zrobi samo, tylko
weź sprawy w swoje ręce i zacznij wprowadzać zmiany, jakich oczekujesz.
Jedną z form takiej działalności są stowarzyszenia miejskie.
Co rozumiemy przez stowarzyszenie miejskie? To takie organizacje,
których działalność skupia się na wprowadzaniu rozwiązań ułatwiających
życie lokalnej społeczności – w tym przypadku Poznania lub jakiejś jego
części. Bardzo często ich projekty są inspiracją lub są literalnie
wykorzystywane przez radnych miejskich i osiedlowych, dzięki czemu można
uznać te stowarzyszenia za samobieżne think tanki. Oto kilka z
poznańskich stowarzyszeń miejskich w kolejności alfabetycznej. Opiszemy
inicjatywy, w które są ostatnio zaangażowane.
Inwestycje dla Poznania. Zabiegają o to, aby droga
dla pieszych z nowego dworca PKP na przystanek tramwajowy przy ul. Matyi
wiodła krótszą trasą, dzięki czemu piesi mieliby do pokonania nie 448
m, jak było w zakładanym pierwotnie projekcie, a 216 m. Zaangażowani są w
czyszczenie miasta z wszędobylskich i nielegalnych reklam w postaci
banerów i plakatów klejonych na czym popadnie.
Lepsze Rataje. Stowarzyszenie stara się, aby
utworzyć linię autobusową, która dochodziłaby do Term Maltańskich,
ponieważ teraz praktycznie jedyny możliwy sposób, aby się tam dostać, to
przyjechać samochodem i postawić go na płatnym parkingu. Stowarzyszenie
ostatnio złożyło projekt do budżetu obywatelskiego, aby wybudować
ścieżkę rowerowo-spacerową w rejonie Łaciny i Polanki.
My Poznaniacy. Postulują, aby o Budżecie
Obywatelskim Poznania mogli decydować nie tylko mieszkańcy z czynnym
prawem wyborczym, ale również studenci. Dzięki temu studiujący tutaj
mają być bardziej zaangażowanymi w życie Poznania, co być może skłoni
ich do pozostania w naszym mieście. Proponują wprowadzanie rozwiązań
uspokajających ruch samochodowy w centrum miasta. Wystartowali w
ostatnich wyborach samorządowych i uzyskali przyzwoity wynik, jednak nie
udało im się nikogo wprowadzić do rady miasta.
Prawo do Miasta. Jest to powstały co dopiero (25
kwietnia) odłam stowarzyszenia My Poznaniacy. Nie zdążyli jeszcze
przedstawić żadnego projektu pod swoim szyldem, ale wśród ich członków
znajdują się osoby, które były aktywne w My Poznaniakach, dlatego o nich
wspominamy.
Projekt Poznań. Najgłośniejszą inicjatywą, którą
zainicjowali był projekt obywatelski pod uchwałą w sprawie wstrzymania
podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej. Umotywowane to było tym, że
jakość usług niebywale spadła ze względu na wszędobylskie remonty
drogowe oraz tym, że zaczęła spadać sprzedaż samych biletów. Ostatnio
orędują za stworzeniem systemu kolei aglomeracyjnej na bazie
istniejącego systemu kolejowego.
Przystanek Folwarczna. Działają jako grupa
inicjatywna mieszkańców i postawili sobie za cel, aby doprowadzić do
przebudowy ulicy Folwarcznej, dzięki czemu mieszkańcy z tamtych okolic
nie byliby „odcięci” komunikacyjnie od miasta. Postulują również za tym,
aby doprowadzić do tamtej części miasta linię tramwajową i zintegrować
ją z pętlą na Franowie.
Tak dla Poznania. Zbierali podpisy za likwidacją
straży miejskiej w Poznaniu. Są przeciwnikami wprowadzenia Strefy
Płatnego Parkowania na Łazarzu i Wildzie. Nie ukrywają, że mają ambicje
polityczne, czyli start w wyborach samorządowych.
Ulepsz Poznań. Realizują się na polu estetycznym.
Uparcie dążą do renowacji schodów prowadzących z ulicy Chwiałkowskiego w
kierunku „Chwiałki” (basenu), polegającej na ich remoncie i
artystycznym pomalowaniu. Inną inicjatywą jest akcja „Wzorcowy szyld”,
gdzie nagradzane są reklamy i tablice informacyjne, które harmonizują z
architekturą najbliższych budynków.
Wymienione stowarzyszenia w ogromnej większości przypadków mają
zbieżne cele i często dochodzi między nimi do współpracy. Tak było w
przypadku zbierania podpisów za zamrożeniem cen biletów komunikacji
miejskiej, tak było w przypadku inicjatywy Przystanku Folwarczna, tak
było w przypadku „Wzorcowego szyldu”. Jak widać z powyższego
zestawienia, najczęściej interesują je zagadnienia komunikacyjne, ale
nie ograniczają się one wyłącznie do tej dziedziny. Z głosem
stowarzyszeń coraz bardziej liczą się władze, ale to raczej z takiego
powodu, że organizacje te zdobywają sobie coraz szersze grono
sympatyków. A im bliżej wyborów, tym bardziej władzom poprawia się słuch.
Artykuł ukazał się na stronie www.BLUBRY.pl.
http://www.blubry.pl/z-poznania/pozna%C5%84skie-stowarzyszenia-miejskie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz