Od
wielu tygodni w Internecie głośno jest na temat krucjaty prowadzonej
przeciw nielegalnym reklamom rozwieszanym gdzie popadnie, zwłaszcza na
nieruchomościach miasta. Wojnę tej samowoli wypowiedzieli internauci
oraz członkowie stowarzyszeń. Artykuł na ten temat ukazał się ostatnio w
internetowym wydaniu „Głosu Wielkopolskiego”. Dawid Nowak, ze
stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania, zastanawia się, czy przypadkiem
aktywiści nie wyręczają instytucji miejskich.
Blubry.pl natomiast zastanawiają się, czy firm, które się reklamują w taki sposób nie powstrzymałyby mandaty?
Mandat za zaśmiecanie wynosi 50 zł. Według Nowaka w ostatnim czasie
wolontariusze usunęli około 500 takich reklam. To oznacza, że gdyby za
każdy taki baner czy plakat wystawić mandat, to uzbierałaby się kwota
25.000 zł. W czasie, gdy polskie drogi zamieniają się w jeden wielki
zakład fotograficzny, takim pieniądzem państwo chyba nie pogardzi?
Koszt zakupu 500 banerów o wymiarze 50 cm na 50 cm wynosi około 5.000
zł. Czy firmom reklamującym się w taki sposób opłaci się wydawać 5.000
zł na reklamy i dodatkowo 25.000 zł na mandaty, czyli 6 razy więcej niż
do tej pory? Może z tymi reklamowymi wiatrakami da się wygrać?
Artykuł ukazał się na stronie www.BLUBRY.pl.
http://www.blubry.pl/reklamy-jak-wiatraki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz