Być może to nie jest jakiś emocjonujący temat, ale sprawa jest istotna, ponieważ dotyczy funkcjonowania naszego samorządu. W czerwcu 2016 r. została znowelizowana ustawa Prawo zamówień publicznych. Wprowadziła ona m.in. na jednostki samorządu terytorialnego, obowiązek publikowania planu postępowań o udzielenie zamówień, jakie mają być przeprowadzone w najbliższym roku kalendarzowym. W takim planie mają być zawarte informacje o przedmiocie zamówienia, rodzaju zamówienia, przewidywanym trybie lub innej procedurze udzielenie zamówienia, orientacyjnej wartości zamówienia oraz przewidywanym terminie wszczęcia postępowania (z dokładnością do kwartału lub miesiąca).
Nowe prawo jest świetne, ponieważ taki obowiązek daje wiele korzyści: 1) w pewien sposób dyscyplinuje urzędników i mobilizuje ich do lepszego planowania wydatków; 2) daje społeczeństwu narzędzie do lepszej kontroli poczynań władz samorządowych; 3) pozwala przedsiębiorcom lepiej przygotować się do procedury przetargowej; 4) można łatwiej uniknąć sytuacji, w których o pewnych zamówieniach dowiadują się tylko znajomi królika.
Postanowiłem sprawdzić, czy Miasto Poznań umieściło gdzieś taki plan. Zacząłem od podstrony “Zamówienia publiczne”, ale niczego takiego nie znalazłem. Przeczesałem bip.poznan.pl wzdłuż i wszerz, ale bez skutku. Dlatego napisałem w tej sprawie interpelację. Sekretarz miasta odpisał mi, że taki plan się znajduje i podał mi adres - strasznie długi i skomplikowany. Musiałem literka po literce, myślnik po myślniku, wpisać go, żeby uzyskać dostęp do planu zamówień publicznych Poznania. Bardziej zakamuflować się tego nie dało! Obawiam się, że nie tylko mieszkańcy i przedsiębiorcy, ale również urzędnicy nie byliby w stanie normalnie do tego planu dojść.
Jakie jest tłumaczenie pana sekretarza? Bip jest modernizowany... Ale zapowiedział, że plan przetargów znajdzie się w zakładce “Zamówienia publiczne”. Kurczę, jakbym o to nie zapytał, to nic by się nie zmieniło. Na najbliższym posiedzeniu Doraźnej Komisji Legislacyjnej zamierzam poruszyć ten wątek.
Poniżej moja interpelacja oraz odpowiedź pana sekretarza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz