Sprawa rozbudowy autostrady A2 na odcinku poznańskim budzi duże zainteresowanie ze strony mieszkańców. Widać to po informacjach, które docierają do mnie jako do radnego oraz po ruchu w mediach społecznościowych. Wiem również, że mieszkańcy zbierają podpisy pod petycjami, w których zwracają się do publicznych instytucji z wnioskami o zastosowanie odpowiednich zabezpieczeń przed hałasem oraz indywidualnie kierują uwagi i wnioski do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu (RDOŚ).
Hałas dochodzący z autostrady już jest dokuczliwy, natomiast po przeprowadzonej rozbudowie tej drogi polegającej na poszerzeniu jej o trzeci pas ruchu problem będzie jeszcze większy. Hałas nie tylko wpływa na obniżenie komfortu życia, ale również negatywnie oddziałuje na zdrowie. Dlatego należy zobowiązać zarządcę autostrady, aby przy okazji przeprowadzanej rozbudowy zastosował takie rozwiązania, które zabezpieczyłyby mieszkańców przed hałasem.
Powszechnie znanymi rozwiązaniami są ekrany akustyczne oraz nawierzchnia mineralno-asfaltowa o uziarnieniu mniejszym niż 10 mm, która do pewnego stopnia redukuje hałas wydawany przez opony przejeżdżających pojazdów. Przed hałasem należy zabezpieczyć osiedla mieszkaniowe, placówki oświatowe, a także tereny cenne przyrodniczo i krajobrazowo, z których mieszkańcy korzystają w celach rekreacyjnych. Mam tu głównie na myśli Glinianki (Szachty) w dolinie Strumienia Junikowskiego. Jeśli chodzi o sygnały od mieszkańców Świerczewa, to pochodzą one m.in. z ulic Rymera, Tyca, Korfantego, Nowaka, Ludygi-Laskowskiego, Witaszka. Rada Osiedla Świerczewo kilka razy zwracała się do RDOŚ w sprawie wywarcia wpływu na Autostradę Wielkopolską S.A. (AWSA), aby wprowadziła odpowiednie zabezpieczenia. Problem zgłaszają również mieszkańcy Starołęki.
Po zapoznaniu się z raportem o oddziaływaniu na środowisko dla tej inwestycji, który w ramach konsultacji społecznych udostępnił RDOŚ, obawiam się, że zabezpieczenia, które zostaną zastosowane nie będą chronić przed hałasem w takim stopniu, w jakim by sobie tego życzyli mieszkańcy. Motywy AWSA są zrozumiałe - chodzi o wydanie jak najmniej pieniędzy na tę inwestycję. Natomiast rolą instytucji publicznych i samorządów jest dopilnowanie, aby zabezpieczony został interes społeczny. Władzom Poznania powinno zależeć na tym, aby mieszkańcy osiedli, które były wybudowane jeszcze zanim oddano do użytku A2, byli zabezpieczeni przed hałasem. Brak tych zabezpieczeń sprawia, że niektórzy szukają ciszy i spokoju poza Poznaniem i emigrują do sąsiednich gmin. I tak oto mamy do czynienia z kolejnym powodem, dla którego stolica Wielkopolski się wyludnia.
W raporcie znajdują się m.in. mapki z istniejącymi i projektowanymi ekranami akustycznymi. Okazuje się, że AWSA nie zamierza zabezpieczyć mieszkańców Świerczewa. Od okolicy sąsiadującej z Gliniankami
(161+900) do wiaduktu w ciągu ulicy Żabikowskiej/Opolskiej (162+450)
oraz od wiaduktu w ciągu ulicy Żabikowskiej/Opolskiej (162+700) do okolicy ulicy Dolna Wilda (163+700) nie jest przewidziane wybudowanie ekranów akustycznych.
Oczekiwałbym od władz miasta większej aktywności oraz inwencji. Jednym z argumentów, który można by było wykorzystać, byłyby wyniki pomiarów natężenia dźwięku. Jak wynika z odpowiedzi na moją interpelację, miasto Poznań polega na badaniach wykonywanych na zlecenie AWSA. Pomiary te są wykonywane w 5 punktach. 4 z nich znajdują się po stronie Lubonia. W naszym interesie byłoby sprawdzenie, z jakim poziomem natężenia dźwięku mamy do czynienia również w innych lokalizacjach - szczególnie tam, gdzie problem zgłaszają mieszkańcy.
Obecnie należy wspierać mieszkańców w ich staraniach o zredukowanie poziomu hałasu dobiegającego ze strony autostrady A2.
Fot. Raport o oddziaływaniu na środowisko dla inwestycji polegającej na dobudowie trzeciego pasa ruchu i wzmocnieniu konstrukcji nawierzchni autostrady A2 na odcinku od węzła "Poznań Zachód" do węzła "Poznań Krzesiny".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz